Lubisz być sama w domu? Tylko szczerze, Twoi bliscy się nie obrażą 😉
O poranku mój narzeczony przekazał mi miłą wiadomość - korzystając z dnia wolnego, postanowił zabrać się wraz z naszym synkiem do babci na wieś,
co oznacza dla mnie - CAŁY DZIEŃ DLA SIEBIE😍
Mój mały szkrab jest dla mnie całym światem i uwielbiam Jego towarzystwo, ale wizja spędzenia całego dnia z samą sobą (pierwszy raz od 17-stu miesięcy!) wprawiła mnie w znakomity nastrój.
Lubię czasem pobyć sama i nie czuję się wtedy samotna. Uważam, że raz na jakiś czas, taki dzień dla siebie, potrzebny jest każdej z nas. Nie oznacza to jednak, że te kilkanaście godzin spędzę w łóżku, oglądając telewizję (zamiast tego puszczę głośniej muzykę😉) - nie byłabym wtedy z siebie zadowolona. Wolny czas lubię spędzić bardziej produktywnie. A co można robić w takim ''wolnym dniu''? Myślę, że mamy nie mają problemu z zagospodarowaniem takiego czasu 🙈😹😅
Pranie, sprzątanie, prasowanie, gotowanie - samo się nie zrobi. Wypad na miasto, by zrobić zakupy, a podczas robienia obiadu można ugościć koleżankę kawką i ciasteczkiem ;)
Pranie, sprzątanie, prasowanie, gotowanie - samo się nie zrobi. Wypad na miasto, by zrobić zakupy, a podczas robienia obiadu można ugościć koleżankę kawką i ciasteczkiem ;)
U mnie domowe obowiązku wypełnione, wszystko na TIP TOP (nie każcie rozpisywać mi tego w punktach 😅), chętnie podzielę się przyjemnościami:
1. Spotkałam się z Ewą Chodakowską 💪 (niestety tylko w przenośni, ale i tak jestem zadowolona)
2. Pogawędziłam z koleżanką,
3. Delektuję się pyszną, aromatyczną kawką,
4. Piszę posta, wprowadzam swojego bloga w ruch,
5. Wybieram się na miasto,
6. Na 16:15 idę do okulisty (to akurat jest raczej koniecznością, a nie przyjemnością)
7. Wracam na bloga :) Dopiero raczkuję w blogosferze i chcę poświęcić mu tyle czasu, ile potrzeba, by dopieścić go tak, bym była z niego zadowolona i, żeby gościć Was u siebie dość często :)
A Wy co robicie, gdy macie czas tylko dla siebie? LAZY DAY, czy DZIEŃ PRODUKTYWNY?
Koniecznie dajcie znać! Pozdrawiam, Amura 💋
od jakiegoś czasu niemalże codziennie mam taki "home alone" - na dłuższą metę męczy :)
OdpowiedzUsuńJa od prawie półtora roku miałam ten jeden raz, który opisałam, więc celebrowałam go z radością ;D Ale na dłuższą metę pewnie też by mnie to męczyło.. Pozdrawiam :)
Usuń